Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini /

Simochromis diagramma - problemy z agresją

Strona  Strona 2 of 5:  « Previous  1  2  3  4  5  Next »  
Autor timus
Użytkownik
#31 - Posted: 25 Sty 2006 11:19 
Kolejną sprawą o której zapomniałem jest fakt że simo skutecznie przeszkadzały w tarle trofciom. Ale tylko gdy było ich więcej. W tej chwili wszystko jest OK! Trofcie pięknie się wycierają.
Marcin.T

Autor artkras12379
Użytkownik
#32 - Posted: 25 Sty 2006 20:05 
Witam Wszystkich Pozytywnie Zakręconych Tanganikowców:-))) (oczywiście bez urazy)
Jestem tą osobą, o której wspominał Leszek, co dostała od niego stadko 11 szt. simochromisów F1. Z Leszkiem znamy się od dobrych kilkunastu lat - oczywiście to samo hobby. Przepraszam, że tak późno włączam sie do dyskusji - wyjazd służbowy.
Zachowanie grupy, której niestety już nie posiadam, postaram sie teraz opisać w kilku zdaniach.
Zacznijmy od warunków w których rybki pływały.
1 - Akwarium: 150X65X65 (25 szt. młodzieży T. Ikola, 10 szt. T. Ilangi - 4 dorastające i 6 młodzieży oraz 7 eretmodusów).
2 - Filtracja: Eheim 2229, 2217,2048 oraz 50 litrowy filtr zraszany (biobale) o przepustowości 1200l/h umieszczony nad akwarium. Oddychanie filtra pulsacyjnego odbywa się poprzez biobale w filtrze zraszanym).
3 - Oświetlenie: HQI 150W (10 000K).
4 - Dekoracja:kilka skałek wapiennych, średniej wielkości otoczaki, tło strukturalne BACK TO NATURE.
5 - Karmienie: Spirulina 36%, Sera Flora, Hikari Cichlid Excel, Tetra Phyll - ryby były karmione od 3 do 4 razy dziennie.
Teraz troszke o zachowaniu.
Ryby podarował mi, jak juz wspomniałem wcześniej, Leszek w ilości jedenastu sztuk. Mierzyły wtedy około 1,5 cm. Trzeba zaznaczyć, że rosły bardzo szybko, apetyt miały wyśmienity (jestem w stanie stwierdzić, że tempo ich wzrostu było przeszło dwukrotnie większe niż np. trpheusów). Kiedy były maluszkami, trudno było zaobserwować jakieś agresje, zarówno w odniesieniu do własnego gatunku jak również innych ryb. Pewnego rodzaju "USTAWIANIE SZYKU" w akwarium zaczęło się gdy ryby zaczęły dorastać (6-8 cm). W ostatnim okresie ich pobytu w moim akwarium mogłem wyodrębnić napewno 4 samce. Co było charakterystycznego w ich zachowaniu. Dominujący samiec, można powiedzieć, panował nad całym zbiornikiem. Trzy pozostałe obrały sobie własne (rzecz jasna bardzo małe) rewiry, z których przeganiały się na wzajem z wyjątkiem oczywiście dominanta. Dominujący samczyk zaczynał nawet RZĄDZIĆ tropheusami. Zdarzało się, że były czasami przeganiane. Jeśli chodzi o samice nie zauważyłem jakiejś szczególnej agresji wobec samych siebie. Zadrzały się niekiedy małe przegonienia, to wszystko.
Dominujący samiec (i tylko on) zachęcał w ostatnim okresie samiczki do tarła - do którego u mnie nie doszło (jeśli to ważna informacja: ryby zostały podzielone na dwie grupy, 6 i 5 szt. W pierwszym stadzie znalazły się dwa największe samce i 4 najmniejsze samice, drugą grupę stanowiła reszta ryb. Obydwie grupy trafiły do innych hodowców. Na drugi dzień u hodowcy z drugą grupą odbyło sie tarło. Czy samica nosi do tej pory - niestety nie wiem.).
Może kilka refleksji.
Miałem wrażenie, że rybki wprowadzają (jakby tu powiedzieć) trochę nerwówki. Szczególnie objawiało się to przy karmieniu. Charakteryzowało się to tym, że po podaniu pokarmu podpływały dość szybko do góry i spływały natychmiast na dno zbiornika (przypominam, że jest to 65 cm - może miało to jakieś znaczenie). W ślad za ich zachowaniem szły również tropheusy i eretmodusy (teraz gdy nie ma simochromisów - sytuacja zaczyna sie stabilizować). Próbowałem przeanalizować to zachowanie - być może wynikało ono z dość intensywnego oświetlenia (HQI 150W) - nie wiem. Kolejne spostrzerzenie to objadanie liści roślin (anubiasów). Ich ofiarami padały wszystkie młode listki - bez wyjątku, a zdarzało się, że i te duże również. Liście te nie były zjadane, ryby wypluwały je.
Z grubsza byłoby na tyle. Jeśli opisałem coś za mała szczegółowo poproszę o zapytania - chętnie odpowiem.
Tymczasem pozdrawiam serdecznie wszystkich FRUMOWICZÓW.
Artur

Autor rufus1
Użytkownik
#33 - Posted: 25 Sty 2006 22:37 
Witam!!
Dzieki Arturo!!! Ja na pewno z tego skorzystam. O zachowanire F1 pytał również HeniuG.
Pozdrawiam Leszek

Autor JGr
Użytkownik
#34 - Posted: 26 Sty 2006 00:13 
Witam Arturze i dziękuję za info, w dużej mierze (choć nie we wszystkim) pokrywa się z tym co widziałem u siebie. Przypomniało mi się, że zanim zacząłem hodować simochromisy miałem w zbiorniku anubiasy ;-)

U mnie również simochromisy rządziły trofeusami, o tym wcześniej nie napisałem, choć nie nazwałbym tego agresją, ot - takie tam imponujące pozy, czy ściganie na dystansie kilku centymetrów, bez żadnych groźnych skutków.

Jarek

Autor JacekK
Użytkownik
#35 - Posted: 26 Sty 2006 10:18 
Artur
25 szt T.ikola
10 szt T ilangi
7 szt ertomodusow
i
11 sztuk od Leszka
razem 53 pyski w zbiorniku 150x65x65 minus kamienie , tlo zwirek i grubosc szyby daje okolo 550 litrow ... i tak bylo caly czas ???

Pozdrawiam

Autor rufus1
Użytkownik
#36 - Posted: 26 Sty 2006 10:42 
Witam!!!
Jacku czy mógłbyś nieco szerzej rozwinąć swój wcześniejszy post. Szczególnie mnie zainteresowalo ".... i tak bylo caly czas ???". Co masz na mysli?
Leszek

Autor JacekK
Użytkownik
#37 - Posted: 26 Sty 2006 11:20 - Edytowany przez: JacekK 
Witam Leszku
Gdzie ja tak napisalem tu bo nie moge znalezc :)
acha juz wiem czy w miare rosniecia ryby byly caly czas w tym zbiorniku ???

Autor JacekK
Użytkownik
#38 - Posted: 26 Sty 2006 11:30 
Leszeku chodzi mi o to ze obsada rodem z frgamentu jeziora ...i jesli w gre by zachodzila odpowiednia obsad to bylby ten zbiornik ..tylko nie wiem jaki czas i wielkosci wszystkich osobnikow byly.
Pozdrawiam

Autor artkras12379
Użytkownik
#39 - Posted: 26 Sty 2006 12:41 
Jarku
Faktycznie, agresja to nie była, chyba za DOSADNE słowo, tym bardziej, że nie było jej skutków. Były to gonitwy maksymalnie do połowy długości zbiornika, ale było widać kto w baniaku dominuje.

Jacku
Wcześniej miałem jeszcze callochromisy. W miarę wzrostu ryb (zaznaczam - wszystkich ryb, ponieważ wszystkie trzymam od maluchów) zaczynało się robić zbyt gęsto, dlatego najpierw ODESZŁY callochromisy, a ostatnio simochromisy. Domyślam się, że było i jest twoim zdaniem przerybienie zbiornika.
Hmm. Jakby tu powiedzieć, tzn. napisać.
Na warunki i równowagę w baniaku wpływ ma szereg czynników, o tym chyba każdy akwarysta doskonale wie.
Przypominam zatem, że filtracja w moim baniaku o której pisałem wcześniej wynosi ponad 6 objętości zbiornika na godzinę. Dodatkowo powietrze, które wymienia filtr pulascyjny przechodzi dodatkowo przez 50 litrów bibali (dodatkowe natlenienie wody). Podmianę wody realizuję co dwa tygodnie - 25%. Jeszcze jedno - w tej chwili najmniejsze tropheusy mają dopiero około 4-5 cm i jest ich około 12.
Jak zwykle pozdrawiam wszystkich CIEPŁO i serdecznie
Artur

Autor JacekK
Użytkownik
#40 - Posted: 26 Sty 2006 13:18 
Wyobrazmy sobie gatunek ryby ktory przystosowal sie pod wzgledem budowy , zapotrzebowan pokarmowych a nawet upodobniajac swe potomstwo do potomstwa gatunku z ktorym zyje do tego by zyc i funcjonowac w stadzie odmiennego gatunku.
Abyz zyc w swoistej symbiozie z innym gatunkiem musi nad nim zapanowac aby nie zostac wygoniony z satada /byc silniejszym/.
Co zyskuje ..ochrone przed drapieznikami , lepsze bezpieczenstwo dla potomstwa w duzej grupie innego gatunku jesli upodobnimy swe malenstwa do tego gatunku mozemy podzucic swe potomstwo do uformowenej lawicy narybku np.
bedac w stadzie czuje sie bezpieczniejszy , ale to stado to jego jakby rewir .. a bedac samotnikiem w jednym stadzie nie ztoleruje obecnosci drugiego osobnika ...to stado to jego rewir ..rewir ktory sie przemieszcza za pokarmem od kamieni do kamieni w czasie tym mieszaja sie stada inne z innymi przedstawicielami tego samego gatunku/w tym czasie tarlo..i koniec znajomosci/.... co sie bedzie dzialo jesli ktos bedzie chcial wygonic nas z stada bo jestesmy inni ..zabijemy by pokazac ze jestesmy silniejsi...nowi dowodcy zrozumieja nauczke.....wiec zycie tego osbnika mija w symbiozie czy jako pasozyt ... a moze jego wlasnie agresywnosc i pojedynczos gwarantuje ze cale stado nie wybija sie nawzajem .....wiec symbioza...a jesli nie to jest to pasozyt....o kim mowa o simochromisie i jego zaleznosci od stada tropheusow.
Pozdrawiam
ps patrz na malego simochromisa a mozesz sie domyslec z jakimi maluchami tropheusow plywa.
Pozdrawiam

Autor duch
Użytkownik
#41 - Posted: 26 Sty 2006 16:58 
Witam wszystkich i pozdrawiam.Skoro już Artur został wywołany do odpowiedzi to i ja muszę chyba też napisać jak dalej wygląda sprawa z jego simo.Stado trafiło do mnie 6 sztuk(okazało się ,że mam 3+3) i 5 sztuk do kolegi(u niego jest 2+3)Zacznę od ryb u kolegi.On dostał większe samiczki i rzeczywiście na drugi dzień doszło do tarła.Samica nosiła 2 dni.Po 2 następnych dniach doszło do tarła u drugiej samicy.Ta nosi już trzecią dobe.Występuje też u Niego spory problem z agresją samców wobec siebie. Teraz u mnie.Samce są większe,szczególnie jeden,jest ich 3 sztuki.Jak narazie łagodne jak baranki,może dlatego,że są mniejsze od trofci.A może poprostu moje samiczki jeszcze nie podchodzą do tareł i stąd samce nie mają narazie o co rywalizować.Pozdrawiam wszystkich,a szczególnie Artura i Leszka,bo to dzięki nim mogę napisać parę słów w tym temacie.

Autor rufus1
Użytkownik
#42 - Posted: 26 Sty 2006 17:13 
Witam!!!
Ja ma kolejne pytanie do wszystkich którzy hodują lub hodowali simochromisy diagramma. Czy ktoś z Was zauważył w jakim czasie wycierają sie samice. Chodzi mi oczywiście o odstęp czasowy między jedną samicą a drugą (ew. kolejną)? Czy ryby inkubują w podobnym czasie?
pozdrawiam Leszek
ps. powoli jakiś juz obraz nam się rysuje. Jestem równiez ciekawy Waszych wstępnych wniosków, co o ty sadzicie.

Autor admin
Admin
#43 - Posted: 26 Sty 2006 17:17 
Leszku

U mnie zwykle nosi kilka samic. Był moment, ze wszsytkie naraz nosiły. Wtedy jest najbardziej agresywnie.

Marta

Autor rufus1
Użytkownik
#44 - Posted: 26 Sty 2006 17:39 
Dziekuje Marto. O to mi wlaśnie chodziło ".. U mnie zwykle nosi kilka samic. Był moment, ze wszsytkie naraz nosiły". Jest to bardzo ważna informacja (przynajmniej dla mnie). Czyli wnioski zaczynaja sie same nasuwać. Mówię o zachowaniu w akwarium.
Pozdrawiam Leszek
ps. mysle że jeszcze ktos napisze coś w tym temacie, bo trzeba to chyba powoli kończyć. Ale męczący jestem,co, ja wiem, ale trudno ;-), nikt nie mówił że bedzie łatwo ;-).

Autor artkras12379
Użytkownik
#45 - Posted: 26 Sty 2006 17:58 
Drogi Jacku
Brrr, najpierw się trochę otrzepię po przeczytaniu twojej wypowiedzi (przyznam szczerze, że bardzo chaotycznej, z wydźwiękiem filozoficznym i z pewnymi aspektami psychologii. Sugerujesz, że istnieje poziom myślenia przedoperacyjnego u ryb "..zabijemy by pokazac ze jestesmy silniejsi...nowi dowodcy zrozumieja nauczke....." - z tego co mi wiadomo, tę cechę posiadają jedynie ssaki naczelne z wyłączeniem oczywiście ludzi upośledzonych umysłowo), chyba, że wchodzisz w ewolucję na przykładzie egzystowania jednego akwarium z dwoma gatunkami ryb przez tysiące lat.
Wrócę jeszcze do twojej poprzedniej wypowiedzi z której dla mnie jasno wynika, że zarzucasz mi jednak przerybienie "razem 53 pyski w zbiorniku 150x65x65 minus kamienie , tlo zwirek i grubosc szyby daje okolo 550 litrow ...". Gdybyś napisał: taki dobór ryb..., lub: tyle gatunków ... - odebrałbym w innym kontekście niż przerybienie.
Chciałbym jeszcze odnieść się do twojej ostatniej wypowiedzi.
Jacku, wytłumacz mi i wszystkim forumowiczom, (myślę, że chętnie to przeczytają) o co dokładnie ci chodziło w stwierdzeniu "upodobniajac swe potomstwo do potomstwa gatunku z ktorym zyje" - tzn. że jakbym pojechał do Afryki i zaczął żyć wśród jakichś plemion, i chciałbym moje potomstwo do żyjących tam ludzi, to choćbym nie wiem jak się starał, moja żona nie urodzi Murzynka (zdrada odpada, a jeśli by nawet, to urodziłby się co najwyżej mulat, ponieważ moja żona ma jasną karnację).
Jeszcze jedno, wydaje mi się, że życie w symbiozie dwóch organizmów lub ich grup polega na tym, że jeden nie może funkcjonować bez drugiego - po prostu bez niego ginie (idealny przykład to koralowce i zooksantele). Cytuję twoją wypowiedź "Abyz zyc w swoistej symbiozie z innym gatunkiem musi nad nim zapanowac aby nie zostac wygoniony z satada /byc silniejszym/." - ja nazwałbym bym to po prostu przymusowym życiem na jednym terytorium a nie symbiozą. Tropheus może żyć bez simochromisa i odwrotnie, zgodzisz się?
Czy simochromis, aby żyć w jednym akwarium z tropheusem musiał nad nim zapanować, zdominować go, walczyć z nim o pokarm który zawsze był? Tropheus, kiedy był od niego większy, nic mu nie robił. Myślę, że simochromisy mają po prostu taki charakter.
Pozdrawiam wszytkich forumowiczów
Artur

Autor timus
Użytkownik
#46 - Posted: 26 Sty 2006 18:53 
Myśle Artur że faktycznie jest to charakterek simo . Pewnie nawet gdyby były same w zbiorniku to przejawiały by podobne zachowania. Byćmoże kluczem jest duży zbiornik pokaźnie zagruzowany tak jak w przypadku dużych petrochromisów?? Ale to tylko gdybanie bo tego nie sprawdziłem.
Marcin.T

Autor rufus1
Użytkownik
#47 - Posted: 26 Sty 2006 19:59 
Marcinie dobrze kombinujesz :-). U mnie tak właśnie jest. Ja oczywiście nie twierdzę że mam złotą regułe na hodowlę simochromisa, ale widze że inni akwaryści zaczynają patrzeć juz w inny sposób i nasze kierunki sa zbierzne. Może coś w tym jest. Kwestia moim zdaniem leży również w wielkości szczelin między kamieniami, gdzie chowają sie samice inkubujące lub te nie inkubujące. Moim zdaniem ryba ta nie sprawdzi sie w zbiornikach akwarystów preferujących min. skał. Stąd moje pytanie: kto ma sie czuć dobrze (bezpiecznie) ryba, czy hodowca, bo jego akwarium wygląda lepiej jego zdaniem jak jest mniej skal. Przecież ta ryba żyje wśród skał. Podobnie petro i trofeus. Nie mam na mysli jakiś skrajnych przypadków gruzowiska gdzie nie można wsadzić żyletki ;-). Wielkość kamieni, ilość kamieni i wielkość grot dobieram zawsze indywidualnie pod ryby, a nie pod mój gust. Czyli widzimy jak ważny jest wystrój zbiornika, światło. To co napisałem opieram wyłącznie na własnych obserwacjach.
Pozdrawiam Leszek

Autor rufus1
Użytkownik
#48 - Posted: 26 Sty 2006 20:16 
Dodam jeszcze do mojego posta taką rzecz. Musimy pamiętać że nasze akwariumto tylko malutki wycinek powiedzmy natury. Przeganiane ryby w naturze maja gdzie uciec, a w akwarium nie bardzo. Należy o tym pamiętać. Obserwując samca simochromisa diagramma w akwarium jestem skłonny powiedzieć że ten gatunek preferuje samotniczy tryb życia. W akwarium poza rozmnażaniem samiec nie interesuje sie samicami, które gdzieś pływają między trofeusami (podobnej wielkości). Jak sie spotkają to oczywiście przegoni osobnika własnego gatunku (nigdy nie obserwowałem agresji w stosunku do trofeusów), ale urządzając akwarium stworzyłem kilka różnych grot (wielkości samicy), w różnych miejscach akwariu, pod różnymi kątami i np. samica ma gdzie uciec, chowają się tam również inkubujące samice. Mogę powiedzieć również że taka agresja u samic inkubujących/nie inkubujących trwa kilka dni, później jest spokój. Każda znajdzie swoją grote i siedzi. Wpuszczająć do akwarium większą ilość simochromisów niestety musimy zwiększyć powierzchnię dna (akwarium) i iloś grot, niestety.
Problemu również nie ma z wypuszczaniem młodych. Są wypuszczane prawie równocześnie. Nawiązując do posta Jacka tworzą stado, ale jedno gatunkowe. Wpuszczajc młode simo do młodych trofeusów o podobnej wielkości, te drugie będą atakowane i zjadane. Moim zdaiem to nienic wspólnego z rywalizacją a raczej z jakąś odmianą "kanibalizmu". Ten sam los spotka młode simochromisy wpuszczone do już nieco starszych simochromisów. Problemu nie ma jeżeli mode ryby sa dobrze karmione. Tak sie dzieje (kanibalizm) tylko w mlodym wieku, później jest nieco spokojniej ;-). Tego zjawiska nie zaobserwowoałem u trofeusów.
Co wy na to?
Leszek

Autor admin
Admin
#49 - Posted: 26 Sty 2006 20:22 
Myślę Leszku, że "kanibalizm" malutkich simochromisów moze wynikać z zapotrzebowania ogromnego na pokarm. Simochromisy rodzą się mniejsze niż trofeusy (przynajmniej ja tak zaobserwowałam), jest ich w pysku matki nawet do 30 sztuk. Potem jednak niesamowiecie szybko rosną - z moich obserwacji wynika, ze 2 razy szybciej niż trofeusy.

A jakie są Wasze obserwacje?

Marta

Autor rufus1
Użytkownik
#50 - Posted: 26 Sty 2006 20:30 
Marto dokładnie tak jest. Ja raczej upatrywałbym, może sie mylę, jakąś zakodowaną rywalizacje o pokarm tzw. "wolna amerykanka", wszystkie chwyty dozwolone, nawet atakowanie konkurencji do pokarmu. Jeżeli juz będzie taki mlody simochromisek najedzony to jest potulny jak baranek ,w ubarwieniu bardzo jasnym, powiedziałbym srebnym (mlode trofeusy są ciemne, czyli wzajemnie sie od siebie odróżniają ;-)).
Leszek

Autor admin
Admin
#51 - Posted: 26 Sty 2006 20:44 
Zrobiłam eksperyment - od 3 dni daje simochromisom, wiecej jeszcze !!!jedzenia. Zwłaszcza podaje im więcej granulek OSI i Hikari, wyraźnie się na tyle najadają, że jest wiekszy spokój.
Ja mam wrazenie jeszcze jedno- że odkąd wpuściłam do nich młode simo, agresja zmalała ( młode pływaja od jakiegoś miesiąca razem z rodzicami).

Marta

Autor artkras12379
Użytkownik
#52 - Posted: 26 Sty 2006 20:54 
Myślę Marcinie, że chyba to jest to, co napisałeś.
A czy może ktoś wie w jakim środowisku jeziora (kamienie, skały, jakie kryjówki, itp) żyje simochromis, na jakiej głębokości (intensywność oświetlenia toni wodnej, temperatura wody itp)?
Pisząc wcześniej o simach, skrobnąłem co nieco o ich specyficznym pobieraniu pokarmu. Przyczyną takiego właśnie zachowania w moim zbiorniku może było zbyt silne źródło światła - nie wiem są to tylko przypuszczenia.
Nasuwa sie jeszcze jedno pytanie - czy jest to ryba stadna czy przykład typowego samotnika. Przyznam, że jak obserwowałem simy, a w szczególności dominującego samca, gdzieś w podświadomości rysował się taki obraz. Myślałem wtedy - gościu o co ci chodzi co ty chcesz od tych ryb, przecież one ci nic nie robią, innymi słowy jakby obecność innych ryb w akwarium drażniła go. Dosyć tych HIPOTEZ!!!
Ale jeszcze jedno, a może po odbytym tarle w naturze, samica opuszcza stado? A może tylko samce - oprócz okresu tarła - żyją w samotności?
Chciałbym ustasunkować się jeszcze do własnego cytatu "taki mają charakter" w mojej poprzedniej wypowiedzi - chdziło mi raczej o zachowanie ryb uwarunkowane takim a nie innym sztucznym środowiskiem (wielkość akwarium, intensywność oświetlenia i jego rodzaj, cyrkulacja wody, kryjówki, wahania dobowe temperatury itp).
Byś może niektóre pytania i wątpliwości są bezsensowne (np. dla kogoś, kto zna warunki bytowania tych ryb w jeziorze- ja niestety nie znam) ale mam nadzieję, że wywołają dalszą ożywioną dyskusje na forum wokół poruszonego tematu.
Oczywiście pozdrawiam WSZYSTKICH
Artur

Autor timus
Użytkownik
#53 - Posted: 27 Sty 2006 09:58 
Leszku co do kanibalizmu simo ja wpuściłem dwudniowe simo do kotnika w którym już trzy tygodnie pływały eretmondusy (15 szt.) po trzech dniach zostały mi tylko 2. Nadaremno szukałem ich miedzy kamieniami !
Marcin.T

Autor JacekK
Użytkownik
#54 - Posted: 27 Sty 2006 10:53 
Sugerujesz, że istnieje poziom myślenia przedoperacyjnego u ryb

- patrz co robia kiedy podchodzisz do zbiorniak to nic innego jak pamiec !!!!

że zarzucasz mi jednak przerybienie
- nie Artur chcialem wiedziec czy caly czas miales ta obsade dalej ..tylko tyle.

-pisze w swoistej symbiozie Artur ....
a podzila zaleznosci gatunkowej jest ogromny i nic nie istnieje w danej niszy ekologicznej nie majace jakiegos znaczenia.....

Reszte zaraz wytlumacze.....
Pozdrawiam

Autor JacekK
Użytkownik
#55 - Posted: 27 Sty 2006 11:07 - Edytowany przez: JacekK 
Kazdy ma swa hipoteze i na czyms ja opiera ..jeden na obserwacjach w zbiornikach..drugi na opisach opowiadajacych o danych gatunkach w srodowisku naturalnym...JA ZAWSZE STARAM SIE DOPASOWAC ZBIORNIK DO TANGANIKI A NIE TANGANIKE DO ZBIORNIKA......a wracajac do tematu .... to ma hipoteza /i nie tylko ja mam taka .../ gatunek o ktorym rozmawiamy przystosowaj swa zycie i bytowanie w obrebie trophesow .... /bezpieczenstwo to najwazniejszy czynnik pchajacy do ewolucji kazdy gatunek ..potem zapotrzebowanie pokarmowe// ... wszystko co sami piszecie tylko potwierdza to ..czego sie nawzajem atakuja bo nie toleruja drugiego osobnika na swym rewirze/w tym przypadku stado trophesusow/ ... i jeszcze jedna uwaga odnosnie stad tropheusow ..w Tanganice w czasie kiedy ryby te zeruja niejednokrotnie w obrebie kilku metrow kwadratowych napotkamy w jednym miejscu kilka takich stad ...w czasie walki o najwieksza ilosc pokarmu agresji nie ma bo jest chec pozyskania jak najwiekszego kesa dla siebie .....mym zdaniem rybcie te przystosowaly sie do zycia w stadach tropheusow obierajac je jako swoiste wlasne rewiry /i wszystko co idzie za tym/..nie tylko te ryby w tanganice i nie tylko w tanganice wiele gatunkow ryb wyksztalcilo takie przystosowania .... i nastepna sprawa jak ogladam fotke stada tych ryb zrobiona na glebokosci 1 do 1,5m to zadaje pytanie czy fotka zrobionaw biotopie tej ryby czy w poczekalni przed wysylka gdzie importer zbil je w jedna mase ???? .../jeden z pwowodow dla ktorych europa nie lubi japonczykow/.... reszta jak w mym poscie ..kto posklada w calosc sam sobie to udowodni i potwierdzi .... odpowiem na konkretne pytania nie przypuszczenia.
Pozdrawiam
I jeszcze odnosnie kamieni i szczelin ... wiekoszosc biotopow jest wlasnie taka gruzowiska kamieni ... ale rybcie te zasiedlaja takze tzw laki kamienne ..pisaek i ogromne wolno usiane glazy porosniete ,,jedzonkiem,, szczelin a ni kryjowek tam nie usiwadczysz ..chyba ze potrafisz sobie je sam wykopacw piasku...

Autor rufus1
Użytkownik
#56 - Posted: 27 Sty 2006 11:39 
Jacku moim zdaniem nieco chyba skurczyłeś obszar wystepowania Simochromis diagramma. Gatunek ten wystepuje w całyn jeziorze i tam gdzie są glony. glony są tam gdzie są kamienie, glon rośnie na kamieniu bo jest silne nasłonecznienie, żeby słoneczko silnie oświeciło ten kamień i rósł glony głębokości nie mogą być zbyt duże. Im płyciej tym więcej pokarmu.
Z jednej strony piszesz że wystepuja gdzie :..... wiekoszosc biotopow jest wlasnie taka gruzowiska kamieni...", i to rozumiem; ale z drugiej strony piszesz ".. takze tzw laki kamienne ..pisaek i ogromne wolno usiane glazy porosniete ,,jedzonkiem,, szczelin a ni kryjowek tam nie usiwadczysz ..chyba ze potrafisz sobie je sam wykopacw piasku...", a tego juz nie rozumiem. Skrajności jak dla mnie.
Nie odpowiadasz na przypuszczenia w porządku , a szkoda, bo na tym polega moim zdaiem dyskusja. To jak to nazwać i zrozumieć Twoje słowa :.. to ma hipoteza /i nie tylko ja mam taka ..." (czyż nie są to przypuszczenia?)? Zapewne zauważyłeś że wiekszość tych postów to relacje akwarystów z ich zbiorników, dla mnie to są fakty, bardzo cenne ponieważ dla mnie akwarysty jest to skarbnica wiedzy. Chcąc pomóc komuś z problemem w akwarium niestety moim zdaniem hipotezami z natury mu sie za mocno nie pomoże. Można zawsze strać sie zrozumieć te zjawiska porównując je między sobą, pomagając sobie w ten sposób i to jest wielce pożyteczne, ale koniec i tak bedzie w akwarium,które stanowi malutki wycinek powiedzmy Tanganiki. A taka nasza "mała Tanganika" rządzi sie swoimi prawami. To co mamy rezygnować z ryb. Zawsze istnieje jakaś bariera/granica między akwarium a naturą. Róbmy tak jak napisałeś:" starajmy sie dopasować zbiornik do Tanganiki", czyli moim zdaniem liczne groty w akwarium z Simochromisami to podstawa!!!! anie sam piasek i 2 kamienie.
Leszek

Autor JacekK
Użytkownik
#57 - Posted: 27 Sty 2006 11:49 - Edytowany przez: JacekK 
Leszek im plyciej tym inna forma glonow ...

laki kamienne

Leszek to nie skrajnosc tylko dowod na to ze dana terio sie nie miesi dla tego miejsca ....

Leszek twe ,,zalecenia,, co do wygladu zbiornika sa calkowicie sluszne i sie z nimi zgadzam ... tylko ja o tanganice wy o zbiornikach ... i tak bedzie ...ja sie ucze od was !.
I spory ..dlatego tu jestem a nie na innym forum.
Leszku serdecznie pozdrawiam

Autor admin
Admin
#58 - Posted: 27 Sty 2006 11:53 
Powiem tak

Poprosiłam Michelle, ma szczególowo dopytac odławiaczy w jakich sytuacjach łowia simochromisy. Czy samce osobno, samice osobno pływaja? Zobaczymy co odpowie.

Marta

Autor JacekK
Użytkownik
#59 - Posted: 27 Sty 2006 11:55 
Ja juz to zrobilem :)
Pozdrawiam

Autor rufus1
Użytkownik
#60 - Posted: 27 Sty 2006 11:55 
No i wszystko gra. A my sie uczymy od Ciebie. Dla mnie nie sa to spory, a żywa dyskusja z której każdy coś wyniesie dla siebie.
Pozdrawiam Leszek

Strona  Strona 2 of 5:  « Previous  1  2  3  4  5  Next » 
Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini / Simochromis diagramma - problemy z agresją Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®